Kilka dni temu gradobicie otworzyło oczy wielu właścicielom całkowicie uszkodzonych aut. Pieniądze z firmy ubezpieczeniowej są dalekie od pokrycia kosztów naprawy. Jeśli zdecydują się całkowicie spisać samochód na straty, mają szansę na uzyskanie podwójnej kwoty odszkodowania. Firmy ubezpieczeniowe pozwolą im sprzedać wrak na aukcji.
Dowiemy się, czy na przykład zostałeś złapany przez burzę gradową. W tym przypadku, według firm ubezpieczeniowych, może to pozostawić około dwóch miliardów dolarów szkód w postaci uszkodzonego mienia i samochodów. Większość właścicieli uszkodzonych samochodów z ubezpieczeniem NNW wierzyła, że firma ubezpieczeniowa pokryje szkodę. Więc JunkCarsUS, firma, która oblicza wartość złomu samochodu , pokaże w tym artykule, że w wielu przypadkach tak nie jest.
Spis treści
Możesz częściowo uszkodzić lub całkowicie zniszczyć swój samochód za cenę złomu w serwisie samochodowym za pośrednictwem JunkCarsUS.
Szacunkowy koszt naprawy przekracza normalną wartość pojazdu w momencie powstania szkody lub szkoda dotyczy pojazdu, którego nie można już naprawić technicznie. Naprawa przestaje się opłacać.
Wysokość odszkodowania ustalana jest na podstawie różnicy między normalną ceną samochodu a wartością pozostałości użytkowej, czyli rozbitego samochodu.
W przypadku uszkodzenia pojazdu ubezpieczyciele rozróżniają szkody całkowite lub częściowe i odpowiednio obliczają wysokość odszkodowania. O rodzaju szkody decyduje likwidator szkód, który ocenia całkowity rozmiar szkody. Na podstawie jego decyzji towarzystwo ubezpieczeniowe albo wypłaci pieniądze potrzebne do naprawy samochodu, albo ustali łączną kwotę szkody całkowitej. W obu przypadkach roszczenie będzie zawsze pomniejszone o udział własny klienta.
Na podstawie autentycznych roszczeń ubezpieczeniowych zespół JunkCarsUS przygotował dwa modelowe przykłady dla obu rodzajów szkód i poprosił ubezpieczycieli o oszacowanie kwoty odszkodowania za uszkodzenia samochodów spowodowane gradobiciem. Celem nie było porównanie wysokości roszczenia ubezpieczeniowego i ustalenie, który ubezpieczyciel „da więcej”, ale przybliżenie metodologii postępowania ze szkodą lub roszczeniem.
Niestety nie jest możliwe dokładne oszacowanie kwoty roszczenia ubezpieczeniowego, ponieważ w tym celu trzeba zobaczyć samochód, dokładnie go „zeskanować” i dopiero wtedy dokonać kalkulacji. Nawet w trakcie naprawy ostateczna cena może nieznacznie odbiegać, ponieważ np. okaże się, że niektórych uszkodzeń nie da się naprawić zaplanowanym sposobem.
Grad doszczętnie uszkodził maskę i dach 12-letniego Nissana Micry, lusterko wsteczne po stronie kierowcy oraz prawe tylne światło. „Eksterminator oszacował koszt naprawy na 4,5 tys. dolarów i stwierdził, że była to szkoda całkowita” – powiedział właściciel samochodu.
John, lat 30, ma całkowicie uszkodzony grad na masce i dachu. „Grad zrobił trzydzieści dziur w moim dachu, kolejne piętnaście na masce, potem dwoje drzwi ma po jednej dziurze, a czarna płyta tylna nad piątymi drzwiami ma pięć dziur” – John opisał uszkodzenie swojego samochodu.
Jeżeli nie jest to szkoda całkowita, klient ma możliwość wyboru sposobu ustalenia świadczenia ubezpieczeniowego, albo na podstawie przedłożenia faktury za naprawę, albo na podstawie tzw. budżetu kosztów naprawy wyliczonego przez likwidatora szkody. Sposób rozliczenia jest zawsze zawarty w umowie ubezpieczenia.
Jeżeli klient zgodzi się z ubezpieczycielem na zaspokojenie roszczenia za pomocą budżetu, klient otrzyma od ubezpieczyciela kwotę obliczoną przez budżet. Z punktu widzenia zakładu ubezpieczeń jest to zaspokojenie roszczenia.
W przypadku napraw zafakturowanych ubezpieczyciel sprawdzi zakres napraw zafakturowanych z zakresem uszkodzenia pojazdu i zapisem umowy zawartej w polisie ubezpieczeniowej. Jeżeli faktura jest zgodna z umową ubezpieczenia i cennikami eksperckimi kosztów robocizny i części zamiennych, roszczenie ubezpieczeniowe zostanie wypłacone zgodnie z fakturą z potrąceniem udziału własnego.
Zderzenie samochodu ze zwierzęciem to dość częsty wypadek samochodowy o tej porze roku. Kiedy otrząśniesz się z faktu, że skrzywdziłeś żywą istotę, zaczynasz radzić sobie z uszkodzeniem swojego samochodu. Firmy ubezpieczeniowe pomogą w przypadku polis kolizyjnych, ale często także przy obowiązkowych polisach OC. Albo nie.
Właściciele supersamochodów, które wykorzystują specjalne kamery do wykrywania jeleni i dzików w pobliżu drogi, mogą być względnie spokojni o to, by nie zderzyć się ze zwierzęciem. Na przykład Audi, Volvo, Ford i Mercedes mogą to zrobić. Reszta z nas może zmieścić ultradźwiękowe strachy na wróble w swoich samochodach. To plastikowy „gadżet”, który kosztuje kilka euro (50 do 200 w zależności od sprzedawcy) i nie potrzebuje prądu – wprawiany jest w ruch przez strumień powietrza przy prędkości powyżej 50 km/h. To, czy taka zabawka działa, to jednak kwestia dyskusyjna – w internecie znajdziesz ich absolutnych zwolenników, nawet tych, którzy twierdzą, że na ich drodze wskoczył jeleń ze strachem na wróble.
Udział: