Źródło: tygodnik amerykański
Kanye West był widziany w niedzielę na pokładzie prywatnego odrzutowca z Wyoming z Son Saint. Wyjeżdża na rodzinne wakacje?
Pośród wszystkich napięć między nim a jego żoną Kim, Kanye w niedzielę wsiadł do prywatnego odrzutowca. Kiedy wsiadał do odrzutowca na lokalnym lotnisku w Wyoming, towarzyszył mu jego czteroletni syn.
Źródło; Codzienna poczta
Według źródeł samolot przyleciał po niego z Los Angeles. Stąd pojawiają się spekulacje, że Kanye jest gotowy na wakacje z żoną i dziećmi.
Ale nic nie jest tak naprawdę potwierdzone, ponieważ nie jest jasne, czy Kim i inne dzieci były już obecne w samolocie. Powodem jest to, że jego małżeństwo z Kim naprawdę przeżywa trudne chwile.
Źródło: Codzienna poczta
Dlatego pojawiły się spekulacje, że wkrótce mogą się rozdzielić.
Dlatego nagle zabranie go przez prywatny odrzutowiec rodzi wiele pytań. Jeśli wierzyć doniesieniom, Kanye naprawdę zamierza spędzić wspaniałe wakacje ze swoją rodziną. Ponieważ potrzebuje przerwy od całego tego chaosu.
Jeśli to prawda, to możemy powiedzieć, że Kanye i Kim rozwiązali swoje problemy. I nie łamią małżeństwa za wszelką cenę. Ale czeka na oficjalne potwierdzenie.
Kim Kardashian i Kanye West są małżeństwem od sześciu lat. A sprawy zaczęły się psuć, kiedy Kanye ogłosił, że będzie startował w wyborach prezydenckich.
Źródło - US Weekly
Opublikuj to, zaczął wygłaszać dziwaczne oświadczenia. Od publicznego ogłoszenia o planach aborcji córki w 2013 roku, po narzekania online o chęci rozwodu z żoną. Kanye zrobił to wszystko.
A potem Kanye zdał sobie sprawę ze swoich błędów i przeprosił swoją żonę przez post na Twitterze. Więc w odpowiedzi na to, że Kim spotkała go w Wyoming i była widziana we łzach, a ona wróciła do LA całkiem sama.
Dlatego tak naprawdę nie potwierdzono, czy para zdecydowała się na rozstanie, czy też planuje popracować nad swoim małżeństwem.
Mamy nadzieję, że wkrótce otrzymamy potwierdzenie.
Przeczytaj także: Jaden Smith: Co przeszedł po tym, jak jego matka Jada Smith ujawniła swój romans? Kliknij, aby wiedzieć wszystko…
Udział: