Dlaczego Fandom stał się tak toksyczny?

Melek Ozcelik
Fandom PopkulturyNajpopularniejsze

Z biegiem lat nie mogę nie zauważyć, jak toksyczność online wypaczyła sztukę krytyki. Przeniknął przez wszystkie formy mediów; film, telewizja, książki, gry wideo, pozostawiające niewiele miejsca na zniuansowane argumenty lub dyskusje. Toksyczne reakcje fanów mają tendencję do oscylowania od jednej skrajności do drugiej, a konstruktywna krytyka staje się następstwem toksycznego fandomu.



Przeczytaj także: Death Stranding w czasach koronawirusa



https://trendingnewsbuzz.com/2020/02/12/bojack-horseman-5-momenty-od-finału-odcinków-które-roztopiły-nasze-serca/

Zagrożenie Fandomu

Wszystko to jest w dużej mierze spowodowane kulturą oburzenia, która ostatnio zdominowała scenę popkultury. Na przykład intensywny sprzeciw wokół popularnych franczyz, takich jak Gwiezdne wojny, Gra o tron ​​itp. Teraz, zanim przejdę do sprawy, myślę, że ważne jest, aby podkreślić jedną rzecz. Aktorzy nie powinni być nękani za role, które odgrywają. Ani pisarze i reżyserzy za to, co tworzą. Możemy prowadzić pełną szacunku dyskusję bez uciekania się do oczerniania którejkolwiek ze stron.



Ale w dzisiejszych czasach gdzie Zgniłe pomidory wyniki są traktowane jako ewangelia przez ludzi, którzy nawet nie rozumieją, jak działa strona internetowa, wydaje się, że znaczenie krytyki zostało osłabione. Całkowicie można wskazać wady lub obronić swoją pracę i jednocześnie prowadzić pełną szacunku dyskusję.

Fandom

Co napędza toksyczność Fandomu?

Nie pomaga przywoływanie Śmierci Autora i mówienie, że autorskie intencje nie mają znaczenia lub że twórcy są zdeterminowani, by rujnować dzieciństwo. Nie można też nazywać tych z fandomu, którzy mają prawdziwą krytykę, jako zgorzkniałych trolli, które nie dostały tego, czego chciały. Oba te rodzaje reakcji są równie problematyczne. Szacunek działa w obie strony.



W większości debat internetowych nie rozróżnia się uprawnień od uzasadnionej krytyki. Negatywne sprzężenie zwrotne nie jest samo w sobie czymś złym, pod warunkiem, że nie przeradza się w pełną toksyczność. Po prostu uważam, że nie powinniśmy się denerwować najmniejszymi niedogodnościami.

I rezerwuje rzeczywistą krytykę dla bardziej problematycznych aspektów pisania, reżyserii, spektakli itp. To samo dotyczy twórców; ponieważ pozwalanie maszynerii PR na rozwianie uzasadnionej krytyki i sprowadzenie jej do głośnej, ale głośnej mniejszości nigdy nie jest dobrym wyglądem.

Udział: